W ramach projektu Przygody z książką 2
przedstawiamy książkę Adama Bohdaja ,,Mały pingwin Pik- Pok".
Przygody małego pingwinka wpadły mi w ręce zimą, ale książkę polecamy na każdą porę roku ;-)
Pik- Pok to niezwyczajny pingwin. Mówi ludzkim głosem, chodzi do szkoły, podróżuje samolotem, upaja się słowiczym śpiewem i zapachem fiołków, uwielbia lody czekoladowe, rybki ruszające ogonkami i Kasię córkę pilota, która jest jego opiekunką i przewodniczką.
Pik- Pok przeżywa mnóstwo przygód, poznaje kaczkę Kwi- Kwe, która robi sobie supełek na ogonie jeśli musi o czymś pamiętać, Agatę- elegancką fokę w różowym czepku, której mowa jest bardzo specyficzna , ale urocza... , trafia do ZOO , gdzie poznaje Dasia -hipopotama, Nic -Ponia- zawadiakę, łobuza, pingwina, z którym wchodzi w bójkę...
To pingwinek bardzo ludzki. Przeżywa, nie ukrywa swoich uczuć i emocji. Poznaje naturę ludzi- dobre i złe strony. Musi pokonać własne słabości, przezwyciężać napotkane trudności. Jest szczery i odpowiedzialny. Jest dobrym i przyzwoitym uczniem, przyswaja sobie bardzo szybko wiadomości ze świata ludzi, próbuje nawet postępować tak jak oni. Nie zawsze mu się to udaje. Jest porostu dzieckiem, który szuka, odkrywa, uczy się na własnych błędach.
Przy tej książce nudzić się nie można.
Każdy z bohaterów ma przepisaną cechę, która sprawia, że staje się on niezwykły, tajemniczy, a nawet zabawny...
Naszą ulubioną postacią jest foczka Agata, a właściwie jej przypadłość, nie wymawianie
głoski ,,r";-).
Czytając książkę ,zawsze czekamy, kiedy pojawi się w dialogu, kiedy będziemy mogły po papugować to jej ,,eł" ;-)
Książkę polecamy wszystkim Małym i Dużym!
środa, 27 maja 2015
wtorek, 19 maja 2015
Studniówkowa suknia i Sroczka?
Mojej Oliwki wszędzie jest pełno, wszystko musi wiedzieć i widzieć .
Tym razem zgłosiła się w przedszkolu do zagrania roli Sroczki w teatrzyku.
Roli nauczyła się w jednej chwili, ale strój to nie lada wyzwanie dla
Mamy!
Od dłuższego czasu głowiłam się nad jego wykonaniem. Nie wiedziałam
jak się do tego zabrać.
I nie ukrywam - liczyłam, że może wypożyczę…. ,potem, że
zrobię sama, podejrzę w internecie….
A tu klops niczego nie znalazłam!
W końcu zrozumiałam, że muszę
zrobić go sama…
No i się zaczęło. Dom poprzewracany do góry nogami…, wszyscy
krzyczą, płaczą, narzekają, głodni, zmęczeni, a mama kreatywnie myśli i szuka…na szczęście materiał się znalazł. Czarna i długa sukienka ze ,,studniówki”, stała się bazą do uszycia stroju.
Mama kroiła, szyła, kleiła, ...aż w końcu wykonała zadanie i wszystko wróciło do normy ;-).
Wszyscy spokojni, uśmiechnięci, najedzeni i wypoczęci ;-)
wtorek, 12 maja 2015
Nasza Mama Czarodziejka ...
Tam, gdzie byliśmy na wakacjach, rosła w polu samotna,
rozłożysta sosna. Lubiliśmy siedzieć w cieniu tej sosny i słuchać, jak mama nam
czyta…
Kiedy słyszę te słowa myślami wracam do mojego dzieciństwa... Beztroska
zabawa na podwórku, gra w gumę, … kąpiel w miednicy, która przypominała
wspaniały basen, domki dla lalek z liści i gałęzi, szukanie skarbu, …
posiniaczone kolana, bo wszędzie było za późno, … i ciepły głos mamy, która wolała na posiłek….
Cytowany wcześniej fragment pochodzi z mojej ulubionej
książki Nasza Mama Czarodziejka J. Papuzińskiej. Książki niezwykłej,
wyjątkowej, której główną bohaterką jest mama i jej rodzina. A dokładnej trzej
synowie i tata, który jednak ma tu rolę epizodyczną. Wszyscy mieszkają w małym,
jednorodzinnym domku z ogródkiem, a domek stoi w małym miasteczku, w którym
jest m.in. mały park, stara drewniana dzwonnica.
Mama, która wygląda zwyczajnie
, zachowuje się niezwyczajnie. Tylko mama nie boi się Wielkoluda, przygarnia i
oswaja potwora… Potrafi zacerować kurtkę Wielkoludowi, ulepić z ciasta rożek
Księżycowi, hoduje w ogrodzie Potwora... Tylko mama służy pomocą i
błyskawicznie rozwiązuje problemy. To mama, kreatywna w działaniu i w myśleniu
szuka nietypowych rozwiązań sytuacji, przeobraża zwykły świat dzieci, w świat
niezwykły i magiczny.
Nasza Mama
Czarodziejka to książka nie tylko dla dzieci. To książka również dla
dorosłych poszukujących pomysłów do wspólnych zabaw z dziećmi…
Przeczytajcie … naprawdę warto!??
Post powstał w ramach projektu Przygody z książką 2
poniedziałek, 11 maja 2015
Kodeks małej rowerzystki Oliwii
Wiosna już w pełnym rozkwicie, a wraz z nastaniem tej
pięknej pory roku coraz częściej i dłużej przebywamy na podwórku.
W dalszym
ciągu wielką frajdą cieszy się duży rower,
o którym już wspominałam we wcześniejszym poście.
Poruszamy się nadal na
czterech kołach, ale jeździmy już szybciej, odważniej i bezpieczniej oraz w
kasku na głowie i ochraniaczach ;-).
Oczywiście boję się o bezpieczeństwo Oliwki
i nie ukrywam, że wolę jak porusza się pieszo ;-).
Przed każdym wyjazdem warto przypomnieć dziecku o zasadach
bezpieczeństwa.
Dlatego wspólnie z Oliwką przygotowałyśmy Minikodeks ze wskazówkami, który ułatwi zapamiętanie podstawowych
reguł poruszania się na rowerze.
1.
Sprawdzamy czy rower jest sprawny.
2.
Zakładamy dobrze dopasowany kask i ochraniacze.
3.
Jeździmy po wyznaczonej trasie, ścieżkami
rowerowymi.
4.
Trzymamy się prawej strony ścieżki rowerowej.
5.
Pamiętamy o elementach odblaskowych na rowerze i
ubraniu.
6.
Jesteśmy pod opieką dorosłego.
7.
Na wycieczki rowerowe wybieramy ciepłe i
słoneczne dni.
8.
Przy przechodzeniu przez pasy zawsze schodzimy z
roweru!
Jeśli stosujecie jeszcze inne zasady bezpieczeństwa, na które warto zwrócić uwagę,
piszcie?;-)
środa, 6 maja 2015
8 maja - Międzynarodowy Dzień Czerwonego Krzyża
Nie ulega wątpliwości , że moja Oliwka dorośleje…
Od pewnego
czasu zaczęła oglądać programy informacyjne.
Kiedy nadchodzi ,,ta” godzina
zasiada przed telewizorem, patrzy, słucha i komentuje…
Oczywiście zadaje mnóstwo pytań w trakcie programu…odpowiadamy, bo wiemy, że jeśli nie zaspokoimy jej ciekawości, będzie drążyć temat w nieskończoność… ;-).
Wśród informacji, które do niej docierają swoją uwagę
zwróciła na różne katastrofy te naturalne i społeczne, dziejące się na świecie
i w kraju.
Dlatego też korzystając z okazji postanowiłam porozmawiać z nią na temat niesienia pomocy innym. Tu odwołałam się do trzęsienia ziemi w Nepalu.
Dlatego też korzystając z okazji postanowiłam porozmawiać z nią na temat niesienia pomocy innym. Tu odwołałam się do trzęsienia ziemi w Nepalu.
Rozmowę powiązałam ze zbliżającym się Międzynarodowym Dniem Czerwonego Krzyża.
Potem wyjaśniłam temat
działań Polskiego Czerwonego Krzyża.
Na co zwróciłam szczególna uwagę:
-wygląd emblematu PCK i symbolikę
-kim są wolontariusze, komu i gdzie spieszą z pomocą
-w jakim kierunku są wykształceni, jaką muszą posiadać wiedzę, aby pomagać etc.
-w jaki sposób powinniśmy pomagać
-w jaki sposób powinniśmy pomagać
Na koniec powstał nasz emblemat PCK ;-)
Dlaczego warto rozmawiać z dziećmi o niesieniu bezinteresownej pomocy innym?
Subskrybuj:
Posty (Atom)