wtorek, 12 maja 2015

Nasza Mama Czarodziejka ...


Tam, gdzie byliśmy na wakacjach, rosła w polu samotna, rozłożysta sosna. Lubiliśmy siedzieć w cieniu tej sosny i słuchać, jak mama nam czyta… 

      Kiedy słyszę te słowa myślami wracam do mojego dzieciństwa... Beztroska zabawa na podwórku, gra w gumę, … kąpiel w miednicy, która przypominała wspaniały basen, domki dla lalek z liści i gałęzi, szukanie skarbu, … 
posiniaczone kolana, bo wszędzie było za późno,  … i ciepły  głos mamy, która wolała na posiłek….

      Cytowany wcześniej fragment pochodzi z mojej ulubionej książki Nasza Mama Czarodziejka J. Papuzińskiej. Książki niezwykłej, wyjątkowej, której główną bohaterką jest mama i jej rodzina. A dokładnej trzej synowie i tata, który jednak ma tu rolę epizodyczną. Wszyscy mieszkają w małym, jednorodzinnym domku z ogródkiem, a domek stoi w małym miasteczku, w którym jest m.in. mały park, stara drewniana dzwonnica. 


        Mama, która wygląda zwyczajnie , zachowuje się niezwyczajnie. Tylko mama nie boi się Wielkoluda, przygarnia i oswaja potwora… Potrafi zacerować kurtkę Wielkoludowi, ulepić z ciasta rożek Księżycowi, hoduje w ogrodzie Potwora... Tylko mama służy pomocą i błyskawicznie rozwiązuje problemy. To mama, kreatywna w działaniu i w myśleniu szuka nietypowych rozwiązań sytuacji, przeobraża zwykły świat dzieci, w świat niezwykły i magiczny.

        Nasza Mama Czarodziejka to książka nie tylko dla dzieci. To książka również dla dorosłych poszukujących pomysłów do wspólnych zabaw z dziećmi…

          Przeczytajcie … naprawdę warto!??


Post powstał w ramach projektu Przygody z książką 2

Przygody z książką

7 komentarzy:

  1. Pięknie napisany post...Wzięło mnie na wspomnienia z dziecięcych lat.
    Wspaniałe ilustracje, muszę zastanowić się na kupnem:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo lubię tę książkę. Mam stare wydanie zdobyte gdzieś w antykwariacie ;-)
    Wspomnieniowy wpis, nie ma co!

    OdpowiedzUsuń
  3. Kiedy patrzę , jak spędza czas wolny starsza córka, więcej widzę różnic niż podobieństw z moim dzieciństwem...Wiele zabawek i zabaw trzeba było sobie samemu wymyślać, tworzyć. Nie było tabletów, telefonów itp. , a jednak zabawy podwórkowe do dziś pamiętam...
    a książki były dla mnie inspiracją w organizowaniu czasu... i nigdy się nie nudziłam...

    OdpowiedzUsuń
  4. czytałam wiele dobrego o książkach Papuzińskiej, sama pamiętam z dzieciństwa "Agnieszka opowiada bajkę"...
    Twoja propozycja zapowiada się pięknie - na pewno poszukam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, to bardzo wartościowa książka dla dzieci. Dla mnie również ;-). Do dziś pamiętam słowa:,,Bo każda mama pożałuje każdego małego dziecka...".Naprawdę warto sięgać po literaturę Papuzińskiej :-)
      P.s. witam serdecznie na moim blogu :-)

      Usuń